
Wcześniejszy odbiór jachtu – dlaczego warto?
Jeśli kiedykolwiek żeglowałeś, znasz na pewno to uczucie, gdy jesteś już w marinie i czekasz na odbiór jachtu. Minuty dłużą się jak godziny, godziny jak dni, wszystko dookoła zaczyna irytować, a najbardziej ci, którzy dostają swoje jachty wcześniej. Nie ma tu jednak mowy o żadnym podstępie czy faworyzowaniu: niektórzy po prostu płacą dodatkowo za taką możliwość. Ty też mógłbyś - i pod wieloma względami byłoby to dla Ciebie bardzo korzystne rozwiązanie.
Kiedy wybierasz się na rejs, chcesz wykorzystać jego możliwości na 100%. Ma to szczególne znaczenie zwłaszcza w przypadku jachtów drogich, gdzie każda godzina, spędzona na pokładzie, jest cenna w dwójnasób. W takim wypadku dobrze jest porozmawiać z załogą i przeliczyć, co się bardziej opłaca.
Taniej, niż myślisz.
Standardowo koszt wcześniejszego check-inu waha się w granicach 100-250 EUR. Nie jest to szczególnie wygórowana kwota, pozwala bowiem wypłynąć jachtem jeszcze tego samego dnia, a stanowi zaledwie ułamek ceny pełnego czarteru. W przeliczeniu “na głowę” i na dni rejsu to naprawdę symboliczna opłata.
Czas to pieniądz.
Czarter jachtu trwa zazwyczaj tydzień, z czego pierwszy dzień z reguły upływa na odbiorze, załatwieniu formalności, zrobieniu zakupów, itd. Im szybciej odbierzemy jacht, tym większa szansa, że uda nam się rozpocząć żeglowanie w tym samym dniu (warto doczytać, jak to zrobić). Z naszego punktu widzenia, lepiej dopłacić i pływać pełne 7 dni, niż spędzić cały pierwszy dzień rejsu w marinie.
Zwykle jachty można odbierać od 17:00 do 18:00. Wcześniejszy check-in pozwala wejść na pokład, w zależności od operatora, od 12:00 do 14:00. Dokładna różnica pomiędzy jednym a drugim wariantem nie ma tu jednak większego znaczenia; istotne jest to, że odbierając jacht te kilka godzin wcześniej niemal na 100% będziesz w stanie wypłynąć z mariny. To powoduje, że zyskując teoretycznie kilka godzin, otrzymasz w praktyce jeden dzień żeglowania więcej. Czysty zysk.
Kto pierwszy, ten lepszy
Czy early check-in ma jakieś wady? Tak, jedną: oferta jachtów, które można odebrać wcześniej, jest ograniczona. Co za tym idzie, trzeba ten wariant rezerwacji opłacić wcześniej - na miejscu, zwłaszcza w szczycie sezonu, jest to już po prostu niemożliwe. Poza sezonem można się tym nie przejmować, operator powinien mieć wtedy więcej wolnych jednostek i czasu na ich przygotowanie.

Satysfakcja (niemal) gwarantowana.
Warto pamiętać, że rezerwacja wcześniejszego check-inu to dopiero połowa sukcesu. Żaden operator nie jest w stanie przewidzieć ze stuprocentową pewnością, co wydarzy się w szczycie sezonu. Może się zdarzyć, że jacht zarezerwowany do wcześniejszego wydania wróci z poprzedniego rejsu uszkodzony na tyle mocno, że nie uda się go naprawić na czas. Na szczęście, opłata za early check-in jest zazwyczaj pobierana na miejscu, więc w takich wypadkach po prostu nie zostaniesz nią obciążony. Jeśli zapłaciłeś wcześniej - zostanie Ci ona bezzwłocznie zwrócona, więc nie ma ryzyka przepadnięcia środków. W najgorszym razie, odzyskacie pieniądze i wejdziecie na pokład kilka godzin później.
Pozostaje zatem pytanie:
Czy warto?
Jeśli mówimy o droższym jachcie i terminie w samym środku sezonu żeglarskiego, warto się na taki wariant zdecydować. W niektórych przypadkach te kilka godzin różnicy potrafi uratować cały pierwszy dzień rejsu. Wczesny check-in świetnie sprawdza się także w tych sytuacjach, kiedy przewidujemy dotarcie do mariny wczesnym rankiem – absolutnie nie ma sensu tracić czasu na nerwowe oczekiwanie na swoją kolej. W pozostałych przypadkach, można bezpiecznie założyć, że wcześniejszy odbiór jachtu nie będzie potrzebny.