Od czego zacząć rejs?

Przezorny zawsze ubezpieczony” – powtarza jedna z naszych koleżanek. Lepiej sprawdzić jacht i jego wyposażenie kilka razy, niż później żałować, że się tego nie zrobiło, gdy był na to czas. Jak powinien wyglądać pierwszy dzień rejsu? Od czego zacząć? Na pewno nie od wypakowania bagaży i leżenia do góry brzuchem z browarkiem lub drinkiem 😉 Na przyjemności przyjdzie czas!

Wyobraź sobie, że łódka, która będzie Twoim domem przez najbliższy tydzień lub dwa czarteru, jeszcze kilka godzin temu była domem innej, być może nie do końca odpowiedzialnej załogi. Armator zapewne osobiście sprawdził stan techniczny jachtu, odbierając go, jednak nie zaszkodzi gdy my sami dopilnujemy by sprawdzić go jeszcze raz. Tu znów warto powtórzyć powiedzenie „przezorny zawsze ubezpieczony” 😉  W razie ewentualnej szkody, którą wyrządziła poprzednia załoga, a której nie zauważył i nie zanotował armator, to my zostaniemy obarczeni potrąceniem z kaucji na pokrycie kosztów naprawy.

Od czego więc zacząć?

Przekazanie jachtu to kluczowy element w całym procesie rezerwacyjnym. Najlepiej „obchód” jachtu zrobić, gdy nasza załoga nie znajduje się na pokładzie. Tak będzie najwygodniej i najszybciej. Dobrze jeśli mamy w załodze kogoś, kto się na tym zna, a jeszcze lepiej, jeśli znajdą się dwie takie osoby z wprawnym, sokolim okiem, któremu nie umknie żadna usterka!

Robimy małą inwentaryzację: sprawdzamy faktyczne wyposażenie jachtu z listą dołączoną do umowy. Dokładnie liczymy każdą sztukę. Nie zapominajmy o wyposażeniu ratunkowym (kamizelkach, tratwie, kołach, pławce świetlnej i rakietach). Sprawdźmy także pompkę w toalecie, wszelkie światła nawigacyjne, butlę gazową, lodówkę (i inne kambuzowe sprzęty, takie jak piekarnik, mikrofalówka itd.), radio i urządzenia nawigacyjne. Jeśli chodzi o silnik, to warto spytać armatora o instrukcję jego użytkowania – pewnie nie raz spotkaliście się z sytuacją, że konkretny silnik wymagał konkretnych rozwiązań 😉 Nie zaszkodzi też zajrzeć do wszystkich bakist, schowków i jaskółek.

Bardzo ważne jest, by dokładnie przyjrzeć się całemu jachtu – czy na burtach nie ma żadnych otarć, pęknięć, dziur, wgnieceń i rys. Koniecznie sprawdzamy także stan żagli (najlepiej je rozwinąć), olinowania (stałego i ruchomego), kotwicę (wraz z długością łańcucha) i elektroniki znajdującej się na pokładzie. Dobrze będzie, jeśli będziemy mieli możliwość zanurkować w porcie i obejrzeć zanurzoną w wodzie część jachtu, m.in. płetwę sterową (czy przypadkiem nie jest skrzywiona) i czy kadłub nie jest porysowany. Nie zapominajmy również o zorientowaniu się w wyposażeniu skrzynki bosmańskiej (śrubokręty, kombinerki, klucze).

Wprawni żeglarze polecają, by sprawdzać cały jacht kierując się od dziobu w stronę rufy, nie pomijając wszelkiego rodzaju śrubek, nakrętek, szekli, beczki, podwięzie, zatyczki i dołączonych do nich kółeczek.

impreza na jachcie

Przezorny i… czarterujący na YACHTIC zawsze ubezpieczony

Czarterując jacht u nas, ubezpieczenie załogi dostajesz zupełnie GRATIS! Sprawdź oferty FIRST MINUTE na sezon żeglarski 2016!

Chcę darmowe ubezpieczenie

Tak dokładnie sprawdzony jacht pozwoli nam cieszyć się w pełni z czekającego nas rejsu. Jeśli nic nie budzi naszego niepokoju, śmiało możemy podpisywać protokół odbioru jachtu, pakować się na pokład i ruszać na podbój morskich fal!

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Sign up to our newsletter!

pięć − 5 =