
Żeglarskie kolędy i piosenki świąteczne
Także Boże Narodzenie może być podszyte duchem żeglarstwa. Jak to możliwe? Nie chodzi tylko o wystrój wnętrza czy bombki w kształcie jachtów, świąteczny czas to przecież przede wszystkim atmosfera. O tę może zadbać odpowiednia oprawa muzyczna. Nie chodzi mi o klasyczne kolędy, ale te… żeglarskie.
Niekwestionowanym faworytem w tworzeniu świątecznego nastroju żeglarskiego są Andrzej Korycki i Dominika Żukowska. Kto jeszcze nie zna tego duetu, a jednocześnie ma tylko mgliste pojęcie na temat szant i muzyki okołomorskich, niech przyjrzy się ich twórczości. Kiedy myślę o „dorobku” Andrzeja i Dominiki, pierwsze moje skojarzenia to spokój i głębia tekstów. Nie inaczej jest w przypadku tych świątecznych. Chętnie sięgam po składankę „Kolędy Żeglarskie”, na której muzykom towarzyszą inne postaci polskiej sceny szantowej jak Wojtek „Sęp” Dudziński i Andrzej „Qńa” Grzela z Ryczących Dwudziestek. W kompozycjach nie brakuje żeglarskich motywów, jednak są one na tyle subtelne, że z powodzeniem składanka taka brzmieć i wśród nieżeglarskiej braci. Spokojne i te bardziej skoczne melodie czy bossanova wprawiają w dobry nastrój i pięknie podkreślają magię świąt. Andrzej i Dominika nie mają jednak monopolu na świąteczne piosenki.
Warte uwagi są te w wykonaniu Banana Boat („Banana Boat świątecznie”) czy pojedyncze utwory, które wśród swoich szantowych propozycji ma spore grono muzyków. Wystarczy wspomnieć Zejmana i Garkumpla, których interpretacja „Żeglarskiej kolędy” jakoś szczególnie przypadła mi do gustu, „Święta na morzu” Czterech Refów, „Zimę” Trzech Majtków czy „Mazurską kolędę” Arka Wlizło. Bardzo lubiana i chętnie śpiewana wśród żeglarskiej braci jest „Ballada o wigilijnym śledziu” Krewnych i Znajomych Królika, bardziej pastorałkowa niż kolędowa, a więc bardzo żywa i chyba najbardziej szantowa ze wspomnianych powyżej 🙂 Nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała o prawdziwej perełce znalezionej w książce K. Robaka „Pogorią na koniec świata”, śpiewanej czasem podczas świątecznych szantowych spotkań. Jest nią żeglarska wersja kolędy „Lulajże Jezuniu”, ze słowami Z.S. Szczepaniaka zaczynająca się słowami „Lulajże żeglarzu – morza perełko”.
To, co brzmi w tle świątecznych spotkań wbrew pozorom jest bardzo ważne. Myślę, że przedstawione powyżej propozycje z powodzeniem mogą towarzyszyć nam w tym szczególnym dniu, szczególnie, kiedy „po drodze” nam z morskimi klimatami. A na zakończenie nie pozostaje mi nic, tylko pożegnać się dziś kilkoma słowami z jednej z moich ulubionych – „Świątecznej piosenki”:
„Ze wszystkich stron świata życzenie powraca
Wesołych, zdrowych i pogodnych świąt”
maria pisze:
Dziękuję! Najlepszy wpis o kolędach żeglarskich, same konkrety 🙂
YACHTIC pisze:
Dziękujemy! 🙂 Zachęcamy do udostępniania, niech niesie się żeglarska pieśń 🙂