
Rejs #AmbasadorYACHTIC – Wywiad po rejsie z Miniomkami
Trzy blogi, jedna wspólna przygoda — takie hasło promowało naszą wyprawę z #AmbasadoramiYACHTIC, w ramach której wybraliśmy się na rejs do słonecznej Chorwacji! Jednym z tych blogów były Miniomki.pl. Dziś rozmawiamy z jego twórcami, Vicky i Damianem, których specjalnością jest odhaczanie kolejnych pozycji z długiej listy marzeń. Jachting był jednym z nich — czy udało się nam je spełnić?

YACHTIC.com:Minęło już trochę czasu od rejsu — mamy nadzieję, że wystarczająco dużo, że zdążyliście już po nim odpocząć i ochłonąć, lecz jeszcze nie tyle, że już o nim zapomnieliście :D Patrząc z perspektywy czasu, czy Wasze wcześniejsze wyobrażenie na temat jachtingu różniło się znacznie od tego, co przeżyliście razem z nami na rejsie?
Vicky i Damian (Miniomki.pl): Chyba nie bardzo. Nastawialiśmy się na przyjemną, głównie odprężającą, ale jednak przygodę i dokładnie tym był nasz rejs! Nie zabrakło w nim ani słodkiego, słonecznego lenistwa ani morskich wrażeń! Nie zabrakło też wyzwań! (Jak np. wachta kotwiczna o 3 w nocy <3 :P)Y: Czy przed wejściem na pokład mieliście jakieś obawy, czy wątpliwości? Czy jakikolwiek aspekt życia na jachcie stanowił dla Was tajemnicę?
V&D: Zdecydowanie! O ile kompletnie niestraszne są nam wyzwania natury technicznej, o tyle chyba każdy obawia się legendarnej „choroby morskiej”. Okazało się jednak, że nie taki diabeł straszny jak go malują :P Błędnik przyzwyczaja się do kołysania w kilka minut, a samo żeglowanie raczej do wyczynowych nie należy, więc szkoda byłoby sobie odmawiać frajdy tylko przez głupie, wyimaginowane lęki… Zresztą są patenty, na trudniejsze momenty — jeśli nawet złapią Cię nudności — wystarczy się położyć w kokpicie jachtu z widokiem na horyzont!
Nie spodziewaliśmy się, że jadąc z obcymi sobie ludźmi, można tak świetnie się bawić!
Y: Czy w trakcie rejsu doświadczyliście czegoś, czego się kompletnie nie spodziewaliście?
V&D: Toalety pompowanej ręcznie!? :P A tak na serio, to nie spodziewaliśmy się, że jadąc z obcymi sobie ludźmi, można tak świetnie się bawić! Wcale nie trzeba kompletować ekipy wśród znajomych czy rodziny — jeśli nie możesz znaleźć chętnych — to poszukaj ich online! Okazuje się, że można zawrzeć wiele nowych, pięknych przyjaźni :)Y: Co najbardziej Wam się podobało w całym wyjeździe? Co Was najbardziej urzekło?
V&D: Wszystko! Od super komfortowego i zmyślnie zaprojektowanego jachtu, przez wspaniałe, chorwackie widoki, tysiące odcieni błękitu Adriatyku, podwodne krajobrazy, bliskość z naturą, dobrą zabawę, pyszne wino, wpadające w ucho szanty, piesze wycieczki, długie pogaduchy, obowiązkowe wachty, szalone pomysły i niecodzienne doznania aż na inspirujących kompanach naszej podróży kończąc!
Te uczucia to wolność wyboru, nieprzewidywalność, spontan. Uczucie świadomego „tu i teraz”.
Y: Wasze najpiękniejsze lub najzabawniejsze wspomnienie z całej wyprawy?
V&D: Najpiękniejsza była droga mleczna na rozgwieżdżonym niebie (nieczęsto ma się okazje być tak daleko źródeł światła), zaś najzabawniejszy okazał się konkurs skoków do wody, w którym to każdy z nas opatentował swój własny, unikalny styl (torpeda, deska, krzesło) i grał wedle swoich własnych zasad (kto pierwszy, wyżej, dalej) ;D [Czy to oznacza, że wygrali wszyscy? :P]Y: Co wolicie — leniuchowanie i opalanie się na jachcie, czy może żeglarskie emocje i prucie przez fale? ;)
V&D: Nie potrafimy wybrać. Najlepsze wspomnienia to te, które smakują różnorodnością!Y: Dla wielu osób czarter jachtu oznacza wolność. Czy zgadzacie się z tym?
V&D: Tak! Jachting wyzwolił w nas uczucia — dokładnie te same co bieganie - choć był nieporównywalnie mniej męczący ;D Te uczucia to wolność wyboru, nieprzewidywalność, spontan. Uczucie świadomego „tu i teraz”. Zew natury po prostu! Możesz wsiąść na jacht bez kompletnie żadnego planu i to będzie właśnie Twój najlepszy plan!
Miniomki pisze:
To była wspaniała przygoda! Dziękujemy!! ❤️❤️❤️
YACHTIC pisze:
Była wspaniała dzięki Wam! 🙂 Więc to my dziękujemy!